Sygnalizowanie obecności pojazdu na drodze ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa. W praktyce nie każdy kierowca potrafi poprawnie używać świateł w swoim samochodzie.
Zasady poruszania się po drodze są bardzo precyzyjnie sformułowane. Dotyczy to również świateł – od tych przeznaczonych do jazdy dziennej, poprzez kierunkowskazy, do przeciwmgłowych. Ich znajomością, w formie teoretycznej i praktycznej, musi wykazać się każdy z kandydatów na kierowcę. Jednak pozytywne zdanie egzaminu i otrzymanie prawa jazdy jest dopiero wstępem do nabywania umiejętności eksploatacji i prowadzenia pojazdu.
Wiadomo, że praktyka czyni mistrza. Ale też raz nieświadomie popełniony błąd utrwala się w postaci niewłaściwego nawyku. Takim wręcz książkowym przykładem jest włączenie lewego kierunkowskazu tuż przed wjazdem na rondo, które formalnie jest skrzyżowaniem. Zatem należy zasygnalizować na nim dopiero wybrany zjazd w prawo.
Oczywiście nie zwalnia to z obowiązku używania w jego obrębie kierunkowskazów przy zmianie pasa ruchu. Identycznie jak na każdym innym odcinku drogi, co jak łatwo zaobserwować nie zawsze jest przestrzegane! Część kierowców uważa, że nie muszą ich włączać podczas skrętu na skrzyżowaniu, jeśli mają pierwszeństwo przejazdu czy poszukiwania miejsca na parkingu.
Innym, mogącym mieć o wiele poważniejsze konsekwencje uchybieniem, jest zapominanie o przestawieniu świateł do jazdy dziennej na mijania przy pogarszającej się widoczności. To uwaga przede wszystkim do użytkowników aut z trybem manualnym, ale i przy funkcji automatycznej czujniki nie zawsze wychwycą należyty moment. Trzeba więc pamiętać, że te pierwsze działają tylko w reflektorach głównych, zaś drugie dodatkowo sygnalizują obecność naszego pojazdu z tyłu.
Częstym błędem popełnianym przez kierowców jest nadużywanie świateł przeciwmgłowych. Przepisy precyzyjnie uwzględniają te z tyłu auta (obowiązkowe wyposażenie) i nakazują ich włączenie, jeśli przejrzystość powietrza jest mniejsza niż 50 metrów. Takie warunki pogodowe zdarzają się niezwykle rzadko, gdy jednak już zdecydowaliśmy się na użycie tylnych świateł przeciwmgielnych pamiętajmy o ich wyłączeniu, gdy warunki pogodowe się poprawią.
W przypadku przodu (z reguły opcja wyposażenia) przepisy są nieprecyzyjne i pozostawiają decyzję kierującemu. Stąd na drodze nieraz można zobaczyć pojazd z dodatkowym „doświetleniem”, który oślepia nadjeżdżających z przeciwka. To samo dotyczy tzw. świateł długich.
Paradoksalnie, abyśmy mogli mówić o pełnieniu błędu z używaniem świateł muszą one… być sprawne. To kolejny mankament, który uwypukla się szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Jazda z przepaloną żarówką z przodu jest chyba najczęstszą sytuacją. Nie mniej niebezpieczną jest niedziałający kierunkowskaz. Kierowca może prawidłowo przełączyć dźwignię, a pozostali uczestnicy ruchu drogowego i tak nie mają szansy zobaczyć sygnalizacji podejmowanego manewru.
Dlatego każdy użytkownik pojazdu mechanicznego – od jednośladu po zestaw ciągnika z naczepą – powinien systematycznie kontrolować stan techniczny oświetlenia. Pomimo, że nie ma wymogu wożenia żarówek zapasowych, warto mieć taki zestaw w bagażniku.
Jego zakup oferują stacje paliw, hipermarkety czy sklepy motoryzacyjne. Wyznacznikiem wyboru zawsze powinien być typ żarówki w reflektorze głównym, na przykład H4 czy H7. Mowa oczywiście o halogenowych, bo w przypadku palników ksenonowych trzeba skompletować je samemu, a przy zespolonych ledach samodzielna wymiana jest niemożliwa.
Chociaż wiele wskazuje na to, że wkrótce zastąpią one tradycyjne żarówki halogenowe. Na rynku są już dostępne tzw. retrofity, w których źródłem światła są właśnie diody LED. Ich niekwestionowaną cechą jest szybsza reakcja, np. od chwili naciśnięcia pedału hamulca do zapalenia STOP czy intensywniejszy błysk w kloszach kierunkowskazów. Z kolei jakość i długość wiązki światła w reflektorze głównym porównywalna jest do efektywności ksenonów. Nie bez znaczenia jest także kilkukrotnie dłuższa żywotność retrofitów LED.
Ta nowatorska technologia, pomimo oficjalnej dostępności pełnej gamy w sprzedaży od pięciu lat, nie uzyskała jeszcze dopuszczenia do użytku na drogach publicznych UE. Sytuacja jednak powoli się zmienia – w maju 2021 roku retrofity Philips Pro6000 Ultinon H7 LED otrzymały legalizację do wybranych modeli samochodów osobowych i lekkich dostawczych zarejestrowanych w Niemczech.
To precedens, który pozwala podjąć podobne kroki w pozostałych krajach. Na razie możliwością poznania tej technologii są typy retrofitów Philips Ultinon Pro6000 LED przeznaczonych do oświetlenia deski rozdzielczej, kabiny pasażerskiej czy przestrzeni bagażnika.